Św. Karol Boromeusz
Św. Karol pochodził ze szlacheckiej rodziny Boromeuszów. Urodził się w 1538 roku we Włoszech. Studiował w Mediolanie, potem w Pawii i uzyskał doktorat z prawa cywilnego i kanonicznego w roku 1559. W tym też roku na papieża został wybrany jego wuj, kardynał de Medici (Pius IV), mianował on Karola kardynałem, a potem arcybiskupem Mediolanu.
Św. Karol poważnie podszedł do zajmowanych stanowisk i oczekiwań, jakie w nim pokładano – założył w Rzymie Akademię Watykańską i pierwsze na świecie seminarium duchowne w Mediolanie. Sprowadził też nowe zakony. Bardzo zaangażował się w prace Soboru Trydenckiego – zależało mu na otwarciu soboru, a także, po jego zawieszeniu – na wznowieniu obrad soborowych oraz ich zakończeniu. Po zakończeniu Soboru Trydenckiego w 1563 roku zaangażował się z kolei we wprowadzenie jego uchwał – często wizytował klasztory i parafie, dzięki czemu zadbał o ich formację, a przez to także o potrzeby wiernych.
Znana była niezwykła skromność i dobroć Karola, który służył pomocą wszystkim potrzebującym. Cały majątek osobisty rozdał ubogim i mimo sprawowania wysokich funkcji w Kościele, sam żył w nędzy. Podczas wielkiej zarazy, jaka niszczyła Mediolan w 1576 roku, osobiście nawiedzał chorych, zaopatrywał umierających, przewodził procesjom pokutnym, boso, z powrozem na szyi i krzyżem w ręku – tak właśnie został zapamiętany i uwieczniony na licznych obrazach, także na wizerunku znajdującym się w naszym kościele. Na skutek wyczerpania i surowego trybu życia zapadł na febrę i zmarł 3 listopada 1584 roku, w wieku zaledwie 46 lat. Kanonizowany został przez papieża Pawła V w 1610 roku. Jego wspomnienie przypada 4 listopada.
Św. Karol Boromeusz, patron naszej parafii, pomysłodawca i fundator seminariów kapłańskich, jest także patronem nauczycieli i uczonych. Ze względu na wpływ, jaki św. Karol miał na zwołanie i przeprowadzenie do końca Soboru Trydenckiego, na którym określono zakres sztuki religijnej, jest on również patronem sztuk pięknych.
Św. Karol był wielkim reformatorem Kościoła, pragnącym, by jego słudzy żyli zgodnie z Bożymi przykazaniami. Sam żył w ubóstwie i pragnął, by księża starali się o Królestwo Niebieskie, a nie dobra ziemskie. O jego zapale w upominaniu duchownych oraz możnych w Rzymie powiadano, że “podjął się zadania odbudowania miasta od podstaw, a jak skończy z tym jednym miastem, zabierze się za przebudowę całego świata”.