Rozmowa z ks. Jarosławem Bukowskim
Adwent czasów ostatecznych: nie Boże Narodzenie lecz powtórne przyjście Pana?
Święta Bożego Narodzenia są wzruszające, radosne, a tradycja z nimi związana przywodzi na myśl wspomnienia miłych spotkań rodzinnych – tymczasem rekolekcje adwentowe są niespodziewanie poważne, a prowadzący je ks. Jarosław Bukowski, proboszcz parafii pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Smogorzewie, mówi o czasach ostatecznych. Podobnie, jak także w tym roku, kazał nam o nich myśleć ks. dr Mariusz Oryl, podczas rekolekcji wielkopostnych...
Zaufanie Bogu, unikanie grzechu, nawrócenie oraz nawiązanie z Bogiem osobistej relacji uczynił Ksiądz tematami kolejnych dni rekolekcji adwentowych – co powinniśmy z nich wynieść?
Głównym celem rekolekcji było zachęcenie wiernych do otwarcia się na stałą formację, która jest możliwa obecnie przez internet i media katolickie. Dlatego zachęcałem do korzystania z kanału „Ku Bogu” na Youtube. Jest tam m.in. czytany cały „Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny” Ludwika Marii Grignion de Montfort. To jest święty, który spełnia misję w tych czasach – nie tyle w siedemnastym czy początkach osiemastego wieku, gdy pisał książkę, ale właśnie szczególnie w tych.
Czyli jakich?
W czasach ostatecznych. Wspominałem o wydarzeniu z 13 października 1884 roku, gdy papież Leon XIII miał wizję o stuleciu szatana (wizja rozmowy Jezusa z diabłem – diabeł domagał się czasu, by udowodnić, że może zniszczyć Kościół i zostało mu ofiarowane stulecie – przyp. red.). Kwestią jest jedynie, kiedy rozpoczyna się stulecie szatana. Uważam, że skoro Bóg nie dopuszcza takiej próby bez wysłania proroka, który ma wzmocnić wiarę i ostrzec przez złem – to objawienia w Fatimie z 1917 roku są tym pojawieniem się proroka, bo największy cud miał tam miejsce właśnie 13 października – czyli w dokładną rocznicę wizji Leona XIII. Zaraz po tym wydarzeniu ma miejsce formalne podpisanie dokumentu o powstaniu Kraju Rad – w nocy z 7 na 8 listopada 1917 roku, gdy powstaje państwo jawnie ateistyczne i wrogie Bogu. Gdyby te przypuszczeniu były zasadne, to stulecie to skończyłoby się w tym roku i rozpocząłby się proces nawrócenia – tryumf Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny. Rozpocząłby się proces odbierania łupów, które zebrał szatan.
Diabeł wydaje się zbrał potężne łupy, a w przywołanej rozmowie mówił przede wszystkim o zniszczeniu Kościoła...
Te diableskie łupy widać wszędzie. W kulturze, która promuje wszelki grzech i wszelkie zniszczenie. W mediach, które są w ogromnym stopniu zdominowane przez środowiska lewicowe. W zakresie socjologii, przenikniętej myślą marksistowską. W psychologii – inspirowanej heretyckim nauczaniem, wschodnich religii. Jeden z głównyh twórców psychologii, Carl Gustav Jung, w swych pamiętnikach zawarł wspomnienia o „duchu prowadzącym”, który nawet podyktował mu całe założenia jego psychologii – pisze o tym zupełnie otwarcie. Diableskie łupy się na tym nie kończą: są widoczne w nauce – w ogromnym stopniu zdominowanej przez teorie ewolucjonistyczne Karola Darwina – a teoria ewolucji Darwina jest dziwnie zbieżna z teorią reinkarnacji. Tylko bowiem w hinduizmie jest obecna ewolucja materii i duszy – dusza ewoluuje, a materia się doskonali w oparciu o doskonalenie się duszy. Teoria ewolucji jest jedynie ubraniem reinkarnacji w naukowe pojęcia. Ogromny wpływ ma też okultyzm na politykę – właśnie szczególnie w XX wieku – zarówno w komunizmie jak i w faszyzmie. Na przykład można wspomnieć towarzystwo Thule – dla ambitnych esesmanów (towarzystwo powstało na przełonie 1917 i 1918 roku, szerzyło ideologię rasistowską w Niemczech, dało początek partiom nazistowskim – przyp. red.). Dalej jest medycyna zdominowana korzyścią materialną, a nie potrzebą leczenia...
Jak jednak miałoby wyglądać odbieranie tych łupów?
Wszyscy szczerze wierzący z wymienionych dziedzin, zagariętych przez szatana, w prosty i logiczny sposób powinni obalać jego kłamstwa. I takie rzeczy się dzieją – w zakresie medycyny można wymienić ośrodku leczenia dr Ewy Dąbrowskiej czy dr. Jerzego Zięby. Chrześcijanie pracujący w kulturze czy w mediach – i innych dziedzinach – nawet mimo ryzyka utraty pracy, stoją przez trudnym zadaniem, by nie rezygnować z elementów wiary w życiu codziennym – np. by nie rezygnować przy składaniu świątecznych życzeń z takich określeń jak Boże Narodzenie czy Zmartwychwstanie Pańskie. Szatan boi się Krzyża, bo Krzyż go zmiażdżył.
Warto wreszcie wspomnieć o spustoszeniu na poziomie religii, gdzie sekty wprowadzają wielu w doświadczenia kończące się opętaniem. Wielkim wyzwaniem dla obecnego Kościoła jest podkreślanie nauki Ojców Kościoła, którzy już w starożytności doskonale radzili sobie z inwazją pogaństwa.
Tylko, że dziś inwazja pogaństwa nie zatrzymała się za murami Kościoła, a nawet słychać i w Kościele, że wszystkie religie prowadzą do Boga...
Gdy Bóg stworzył anioły, jeden z nich, Lucyfer, widząc, jak jest piękny i doskonały, zapragnął znaleźć się w kręgu Trójcy Przenajświętszej, ale to nie jest jego miejsce i Archanioł Michał przypomniał mu: „Któż jak Bóg”! Szatan został strącony na ziemię, ale pragnienie mu pozostało – pragnienie bycia czczonym, jako bóg. Proszę zobaczyć – wszystkie te religie ziemskie, które tworzone są przez ludzi, w sferze boskiej umieszczają też zło – w hinduzimie jest dobro, dobro i zło, w innych religiach jest np. yin i yang – dobro przenika się ze złem. Szatan spełnia swoje pragnienie we wszystkich innych religiach – we wszystkich jest ubóstwiony. Tylko religia chrześcijańska nie pozwala złu na zajęcie miejsca należnego Bogu.
Skoro uznamy za osiągnięcie obecność na Mszy św. w niedzielę, składanie pobożnych życzeń, albo uczestnictwo w kole różańcowym, to może nie szkodzi, że przy okazji popieramy aborcję?
Problemem jest, że wielu ludzi zamyka się w swoich antykatolickich przekonaniach, np. co do aborcji i uważą, że słowo „katolicki” oznacza „różnorodny” a nie „prawdziwy”. Myślę, że dobrym wyjściem z tej złożonej stytuacji byłoby klarowne nauczanie kapłanów na tematy etyczne. Nauczanie oparte na całej Tradycji Kościoła. Kiedy zbierane były u nas podpisy pod projektem „Zatrzymaj Aborcję”, wyraźnie powiedziałem wiernym, że za popieranie zabijania dzieci spotka ich kara, mogą tak wybrać, ale zostaną za to osądzeni.
A ze strony świeckich potrzebna jest ofiara w postaci postu i modlitwy, o które prosiła Matka Boża w Fatimie. Prawda przekazania przez kapłanów dociera do uszu, a ofiara wiernych otwiera serca na prawdę. Objawienia fatimskie wyakcentowują rolę ofiary wiernych w czasach ostatecznych. Pierwsi tę ofiarę złożyli Franciszek i Hiacynta, umierając w ogromnych cierpieniach za nawrócenie grzeszników.
Podkreśalnie wartości cierpienia, otwarte mówienie o złu zgody na aborcję czy tolerowania dewiacji – to będzie ludzi swędzieć, wyjdą księdzu z kazania...
Ja się nie boję, mi zależy tylko na zbawieniu. Nie zależy mi ani na majątku, ani na sławie, ani nawet na życiu.
Po rozmowie ksiądz Bukowski przesyła swoje książki – są w nich wiersze, często wzruszające, są myśli różne i wspomnienia. Pośród wspomnieniń uderzający jest zapis snu – z tego roku, AD 2017. Ten zapis wart jest przywołania, skoro przed Bożym Narodzeniem rozważamy przyjście Pana...
„Sen w nocy z 20 na 21 lipca 2017 roku
Przyśniła mi się bogini Astarte, tak przynajmniej mi się przedstawił ten byt. Nie budziła lęku, wstrętu, poczucia zagrożenia, jak istoty demoniczne w przeszłości. Urody średniej. Sen był bardzo realny. Wygłosiła orędzie na temat zmysłowości i egoizmu:
„Wy chrześcijanie zarzucacie nam rozpustę, a co w tym złego, że człowiek zgodnie ze swoją naturą może sobie dogodzić, a później błogo wyczerpany, nasycony, spocząć. Odprężony, zrelaksowany, bez napięć, zapada w zdrowy sen, nabiera sił i wraca w codzienność z dobrym humorem. My bogowie pogan z przeszłości naprawdę dbaliśmy o ludzi. Naszą główną ideą było: „Ty jesteś najważniejszy” i „Twoje ja to najwyższe bóstwo”. Nasz pan Lucyfer posądzany o pychę skromnie staje w cieniu, aby wywyższyć człowieka. Humanizm - to jego religia. Przecież on nie szuka czci dla siebie, liczy się wasze „JA”, tak jak jego „ja” mocą buntu zostało afirmowane przed Bogiem w dniu próby - gdy ukazano nam plan stworzenia ludzi i wcielenia Syna.
Myślicie, że zwyciężyliście ? Głupcy! Popatrz na reklamy: „Brawo Ty, - brawo Ja”. Powróciliśmy! Zmieniliśmy imiona i formy kultu. Czysty kult został pod ziemią, w jaskiniach świątyń wyznawców. Tu na powierzchni królują nasze idee. Zostały wam puste świątynie i wierni, którzy myślą naszymi ideami. Wasza wiara jest pozorna, wasz kult nieszczery, a nasz tryumf pewny. Dlaczego się do nas nie przyłączasz? Dlaczego wierzysz Nazarejczykowi, Który ci daje tyle ograniczeń? Dlaczego jesteś taki głupi? Bogactwo, rozkosz, sławę damy ci od ręki. Dla nas to kwestia roku. Przemyśl, nie marnuj życia.”
Głos miała poważny, z nutą łaszenia się i pokusy. Wysłuchałem spokojnie i zaraz się obudziłem. Fakt, zburzyliśmy ich posągi, ale te duchy istnieją. Przygotowują się do ostatniej bitwy. Chrześcijanie, obudźcie się! Orędzie fatimskie, różaniec, spowiedź, Komunia, Ojcowie Kościoła, głoszenie, świadectwo, życie w cnocie i łasce Bożej. Bój wchodzi w decydującą fazę końca czasów.”